nieskończony w swej dobroci
przyniósł cię
przypadek
linie życia
serca
złączył
głośny puls
obudził
noc bez ciebie
sen ratuje
dzień wyleczy
dotyk
nie oddycham
gdy nie patrzę
gdy nie patrzysz
patrzę
pozwól jawie
raz się wyśnić
zakołysać
unieść
jeden raz
nasycić chwilę
chwilą wspólną
pozwól