modlitwa poranna

lęku mój
któryś jest wszędzie
bądź przeklęte imię twoje
i twoje królestwo

powszedni mój lęku
przez którego ptakom
puls bije na alarm
i ani ich w niebie
ani na ziemi
nie bądź wola twoja

krok spokojny
daj mi dzisiaj
mój stróżu
i nie bądź mi
ojcem
ani synem
i nie wódź mnie na zapatrzenie
i nie wódź mnie na zasłuchanie
ale mnie strzeż od zamyślenia
bym nie czuł się winny
krzycząc nocą